sobota, 15 października 2016

TEST: Zabawka Edukacyjna Activ Pet


Zabawki edukacyjne pobudzają ciekawość i rozwijają zdolności (jak twierdzi sam producent), a także stymulują, uczą logicznego myślenia, są zajęciem dla psa i treningiem dla jego mózgu. Na psim rynku istnieje wiele rodzajów takich zabawek, bo coraz częściej dbamy, by oprócz wysiłku fizycznego, pies miał możliwość trochę pogłówkować i pomyśleć. Nieraz zabawa polega na otwieraniu specjalnych klapek, wysuwaniu szufladek, wyciąganiu pojemniczków - innym razem, chodzi o przesuwanie słupków, węszenie, szukanie. W tym przypadku mamy styczność z dość uproszczonym - jeśli nie najprostszym - modelem edukacyjnej zabawki, której mechanizm jest w stanie załapać nawet oporny pies. Zawsze interesował mnie zakup czegoś podobnego, ale wolałam nie inwestować w coś, co nie jest do końca sprawdzone, przypuszczając, że Sunia nie wykaże zainteresowania, a przedmiot wyląduje w kącie. 
Tym razem jednak, przekonała mnie bardzo przyzwoita cena, która w stosunku do jakości jawi się bardzo korzystnie


Zabawka robi dobre wrażenie, jest bardzo dobrze skonstruowana i w przeciwieństwie do tego, czego można by się spodziewać - solidna. Została wykonana z płyty drewnopodobnej. Jest też ciężka (waży ok. 770 g), jednak wciąż nie jest to na tyle dużo, gdyż pies rozmiarów Saby potrafi swobodnie jeździć przedmiotem po podłodze. Słupki mają bardzo ładną kolorystykę (psy świetnie rozróżniają żółty jak i niebieski), a co ciekawe - nie da się ich wyjąć. Początkowo wyciągając zabawkę z opakowania myślałam, że wałki wysypią się, lecz są one ''zamontowane'' w drewnie na stałe, umożliwiając jedynie przesuwanie ich na boki i pod kątem. Przemieszczanie okrągłych elementów jest bardzo proste i płynne. Pod słupkami znajdują się w takiej samej odległości od siebie trzy okrągłe wgłębienia. Każde z nich ma głębokość jednego centymetra. Uważam, że jest to wystarczająco na ukrycie psich smaczków, czy kawałka mięsa.



Można jednorazowo uzupełnić każdą z dziur, lub też tylko jedną w celu przedłużenia i utrudnienia poszukiwań. Zabawka nie wymaga wielkiej filozofii - gdy pies zapamięta już położenie wgłębień, wystarczy, że rozsunie ''przeszkody'' nosem, wpychając go bezpośrednio pomiędzy wałki. W ten sposób szybko opróżni dziurki nawet w kilka sekund.



Gdy położyłam zabawkę na podłodze, Sunia była trochę zdezorientowana. Na początku szukała jedzenia w moich pachnących jeszcze rękach, potem obwąchiwała przedmiot, ale wróciła do rąk. Otworzyłam dłonie pokazując, że w nich nie ma czego szukać. Następnie zaczęła coś grzebać w słupkach (...''jest nadzieja''), po chwili już wcisnęła nos pomiędzy wałeczki i wyjadła kawałek mięsa. Coś jednak nadal pachniało, w związku z czym Suń stwierdził, że to na pewno te kolorowe cosie i zaczął gryźć słupki. Szybko okazało się, że słupki tak naprawdę nie są z boczku i Suń już czekał na kolejną partię. Zaraz na nowo uzupełniłam wgłębienia - Saba trochę węszyła (w końcu taka zabawka to wciąż nowość) ale po chwili zanurkowała nosem, wałki posłusznie się rozstąpiły i kolejna zdobycz była jej. Każda następna seria szła coraz lepiej i teraz Sunia potrzebuje zaledwie paru sekund na opróżnienie wgłębień. 


,,Ha! Wielce mi Enigma!'' - Pomyślał biszkoptowy pies, z politowaniem patrząc na podekscytowaną właścicielkę.

Podsumowując:
zalety:
~ solidnie zbudowana, porządna
~ dość ciężka
~ dobra kolorystyka 
~ wałki są przymocowane
~ niska cena (15 zł)
~ nieskomplikowana
~ łatwo dostępna
~ trening dla węchu i umysłu

wady:
~ przesuwa się po ziemi
~ zbyt ''oczywista'' dla wprawionych myślicieli

Tak jak napisałam, ta zabawka jest bardzo fajna, ale raczej dla amatorów. Jeśli mieliście już jakąś edukacyjną zabawkę, a Wasz pies nie miał z nią większych problemów, ta od Activ Pet może okazać się zbyt prosta do ''rozpracowania''. Dla nas jest idealna na początek, teraz wiem, że Sunia tylko wygląda na nieporadną owieczkę, lecz wszelakie edukacyjne wytwory nie są jej straszne! ;) Jeśli jesteście zainteresowani kupnem tejże zabawki, szukajcie jej na Półce Pupila w sklepie Biedronka.
Ja jestem zadowolona, a jeśli Wy wciąż wahacie się, czy kupić czy nie - zawsze warto zaryzykować, tym bardziej, że 15 zł to żaden majątek :) W najgorszym wypadku pozostanie Wam plucie sobie w brodę, ale czego się nie robi dla pupila?

My polecamy!

Post nie jest sponsorowany